"nogami góry do,,
Leżąc na polanie
minęło mi śniadanie.
Patrzę na niebo
płyną cirrusy
przypominające zaorane pole.
Dostrzegam cumulusy
majestatyczne, puszyste.
O ten na prawo wygląda jak balon
nadzieją niesiony,
o, a ten tu
niczym kwiat w sowę zmieniony.
a tam, nieopodal
widzę Ciebie,
na księżycu
machasz do mnie z daleka.
Złamałaś granicę
nie chcę rysować tylko prostych liń,
pragnę by powstały
takie
narysowane od ręki
bez znużenia i mojej udręki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz