,,Pośród luster”
Zdezorientowany
Znajduję się
w miejscu
Gdzie luster
co niemiara…
Obłąkany
Boję się na
nie spojrzeć.
Co jeśli
powiedzą mi słodkim tonem,
Że stałem
się potworem
Albo
bezmyślną marionetką
Nie taki
Jakiego
spotykam na co dzień…
Zamykam oczy
Nie spojrzę!
Krzyczę z
rozpaczy
NIE MOGĘ.
Otwieram
oczy
I widzę
sobie
Ze łzami w
oczach,
A lustra
stały się samotnymi kawałkami szkła
Które
zmiażdżone determinacją
Nadal
potrafią ciąć…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz