22 kwietnia 2015

Gabinet luster...

,,Pośród luster”


Zdezorientowany
Znajduję się w miejscu
Gdzie luster co niemiara…
Obłąkany
Boję się na nie spojrzeć.
Co jeśli powiedzą mi słodkim tonem,
Że stałem się potworem
Albo bezmyślną marionetką
Nie taki
Jakiego spotykam  na co dzień…
Zamykam oczy
Nie spojrzę!
Krzyczę z rozpaczy
NIE MOGĘ.
Otwieram oczy
I widzę sobie
Ze łzami w oczach,
A lustra stały się samotnymi kawałkami szkła
Które zmiażdżone determinacją

Nadal potrafią ciąć…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz