27 kwietnia 2015

Pozytywnie ^^



,,Jarmark”
Czasami
Tak mi opowiadali
Tuż nieopodal
Tu obok serca
Skarb każdy skrywa.
Wielki Jarmark się zaczyna
Same stoiska
Pusta nie była nigdy tam miska.
Kramy z radością, miłością
Śliczne, kolorowe
O, a tam na pobliski namiot wskazując
Przyjaciół spotkasz od grona
Odlatuje stąd ostatnia wrona.
Każdy z nas ma swoje wesołe miasteczko,
Dlatego i Ty uśmiechnij się ździebko.
Na pewno nie jest Ci lekko,
Ale ja otrę łzy
Namaluję uśmiech na Twojej twarzy,
A nigdy nie poczujesz ludzkiej odrazy...

26 kwietnia 2015

Zawsze go brak...

,,Czas"

Rozpłakana
Wychodzę i trzaskam drzwiami.
Burza swój koncert zaczyna nad nami.
Piorunem pieści drzewo
Delikatnie.
Błysk rozświetla niebo
Dając nadzieję, że nie usłyszę potęgi riffu grzmotu…
Boję się i uciekam…
Goni mnie
Na czarnym rumaku
Szybszy niż ja – czas.
Trwa nasza pogoń,
Docieram do sklepowej witryny
Tam zegarów niezliczone ilości
Każdy chodzi inaczej.
Wskazówki przyśpieszają nagle
Minuta jest sekundą
Godzina minutą
W szybie dostrzegam czasu potworne rysy
Więdną rosnące tutaj irysy.
Odbiera nam wszystko nie dając NIC w zamian …
Poznajcie go

Na imię mu czas!

24 kwietnia 2015

Those moments were like flowers to me...

,,Nie chcę..."
Nadal poszukuję swojej miłości,
Czasem usłyszę słówko – dwa od radości.
Wstaję o świcie
Idę sama,
Bo nie mam kogo złapać z rękę.
Błądzę
Wśród korytarzy Twojej urody
Ścieżek Twojego uśmiechu.
Mijam piękną wiśnię
Jej kwiaty – różowe, pachnące
Zdobią jej gałązeczki jak biżuteria – nie jest sama.
Ale wszystko przemija ~
Zrywa się wiatr
Moje włosy tańczą z płatkami kwiatów
Jestem jak układanka bez jednego kawałka
Niekompletna…
Czy kiedykolwiek odnajdziemy siebie
Pójdziemy razem
Przez most gwiazd
Do tego co nazywam miłością…?
Tylko nie odwracaj się ode mnie

Nie chcę żyć sama…

22 kwietnia 2015

Gabinet luster...

,,Pośród luster”


Zdezorientowany
Znajduję się w miejscu
Gdzie luster co niemiara…
Obłąkany
Boję się na nie spojrzeć.
Co jeśli powiedzą mi słodkim tonem,
Że stałem się potworem
Albo bezmyślną marionetką
Nie taki
Jakiego spotykam  na co dzień…
Zamykam oczy
Nie spojrzę!
Krzyczę z rozpaczy
NIE MOGĘ.
Otwieram oczy
I widzę sobie
Ze łzami w oczach,
A lustra stały się samotnymi kawałkami szkła
Które zmiażdżone determinacją

Nadal potrafią ciąć…

Tak nostalgicznie...

,,Ostatni”


Nienawidzę siebie
Skryta w dłoniach
Oczekuję na towarzystwo łez
Czy ktoś stanie obok mnie,
Pokrzepi…?
Chcę być silna
I uśmiechnąć się ten ostatni raz.
Serce ciężkie jak głaz
Nie mam odwagi
By pozbawić was radości moim brakiem
Jednej jedynej rzeczy miłości.
Nie chcę – mnie
Pragnę stąd odejść
Na zawsze…

Moje ostatnie niebo,
Moje ostatnie słońce
Nim oceanu otchłań mnie pochłonie.

Żegnajcie...

16 kwietnia 2015

Moje wariacje

"nogami góry do,,


Leżąc na polanie

minęło mi śniadanie.
Patrzę na niebo
płyną cirrusy
przypominające zaorane pole.
Dostrzegam cumulusy 
majestatyczne, puszyste.
O ten na prawo wygląda jak balon
nadzieją niesiony,
o, a ten tu 
niczym kwiat w sowę zmieniony.
a tam, nieopodal 
widzę Ciebie,
na księżycu
machasz do mnie z daleka.
Złamałaś granicę
nie chcę rysować tylko prostych liń,
pragnę by powstały 
takie
narysowane od ręki
bez znużenia i mojej udręki...

Jest jak cień człowieka...

,,Miłość"


Widzę Ciebie, 

cieszę się,
serce z radości podskakuje.


Uśmiechasz się

i ja także pragnę się uśmiechnąć,
dzieje Ci się krzywda
muszę Ciebie od niej odepchnąć.


Dlaczego czuję się tak dziwnie...?

Unoszę się nad ziemi  a
dzięki skrzydłom Twojej miłości,
nie potrafię się ocknąć z chmury radości
pobudzona ciepłem miłości.
Już nigdy nie zmarznę...


14 kwietnia 2015

Nawet dzięki nauczycielom przychodzi natchnienie...

,,Pytanie''
Chcę iść, 
chcę poznawać ten świat
i dowiedzieć się
po co właściwie rośnie tutaj ten kwiat.
Pojąć nie zdołam
dlaczego żyję na wielkiej kuli,
a ja jestem malutki.
Świecie, dlaczego jesteś ogromny?
Mimo swej potęgi,
pośród wszystkich świata mądrości,
nadal nie potrafimy krzewić w sobie miłości...

O niczym.

,,Nic''
Co zrobić kiedy w głowie pustka
wszystko stracone 
i nic.
Co to jest - nic?
Czy wypełni moją pustkę?
Gdzie to znajdę
tam, gdzie złota złoża,
tam, gdzie życia sens?
Więc...
Ale jak to wygląda?
Wiem, że nie wiem 
jak nic wygląda...
Głupi byłem, jestem pozostanę
kiedyś wiedziałem, 
jak żyć miałem...

Myślenie o poranku...

,,Mechaniczne stworzenia''
Czymże są one,
stworzone...
Widzę je i ich nie widzę.
Spoglądam na nie
manipulowane przez zazdrość...?
Wyglądają jak gołębie
małe, śnieżnobiałe i radosne...
Stają na ziemi,
poruszają się mechanicznie
oczekując na życia wiosnę...

12 kwietnia 2015

Wszystko co widzę...

,,Burza”
Jestem z wami
Więc dlaczego ze mną nie rozmawiacie?
Krzywe spojrzenia
Słowa których nie potraficie wykrzyczeć mi w twarz
Są jak nóż wbijany w plecy.
Krwawię
Słyszę wasze śmiechy
Szydercze
Pełne pogardy.
Sprawiacie że burza
Rozkwita w moim sercu.
Szaleje i niszczy wszystko…
Jaki jest sens nienawiści
Która się we mnie rodzi…?
Nienawiść – zdrady siostrzyczka
Sprawia, że umiera wszystko
Co życiem tchnięte..
Zabija uczucia
Człowiek nie jest człowiekiem
Zatraca się
Nawet Wam tego nie życzę
Podpisany
Z pewnością nie ten, który coś dla Was znaczy

Ramię ramię z Aniołem Śmierci…

W jej obliczu

,,Samotność"
Sam
W towarzystwie przyjaciółki - rozłąki.
Zostałem sam.
Nie ma was.
Spoglądam za okno
Deszcz
Pokrywa szybę
Niczym samotna łza
Spływająca po moim policzku.
Rozdarty od wewnątrz
Pytaniami, troskami, żalem.
Nie pojmuję dlaczego
Wszystko co bliskie zostało odebrane.
Moja bezsilność jest ode mnie silniejsza
Zamknięty w sobie
Nie oczekuję pomocy
Zostaję sam pośród nocy.

Nie to mówili mi prorocy…

11 kwietnia 2015

Nigdy nie mam pomysłu na tytuł...

,,Bariera”
Wpatruję się w fale
Wzburzone, spienione
Wszystko zamiera…
Otacza mnie bariera.
Próbuję się uśmiechnąć,
Poznać marzeń czas
I widzieć – NAS.
Czym ona jest?
Nieśmiałością, zazdrością, miłością?
Chcę ją przekroczyć
Kruków niezliczone hordy - lecą w moją stronę.
Wbijają się we mnie
Ranią mnie…
Zamykam oczy
I wszystko znika.
TY
Sprawiasz, że się rozpada
Niszczysz to
Co mnie więzi
Uciekam
Poza barierę
Porzucając dumę

Hen daleko.

5 kwietnia 2015

Być uwięzionym...

,,W klatce’’
Jestem
Skąpany w księżycu
Pośród zachmurzonego nieba…
Wiele mi trzeba,
Jednak ja nie wzniosę się ponad chmury.
Zamknięty w klatce życia
Nie mogę rozwinąć skrzydeł.
Zapominam, że je mam.
Wyrywam się, próbuję uciec
Nadaremno jest mój wysiłek
Marzenia uciekły,
Nie zdołałem ich spotkać,
Chwycić za rękę.
Teraz posiadam tylko udrękę,
Smutną kurtynę rzeczywistości
Kończy się moje przedstawienie,
Pozbyłem się radości
I nigdy nie zaznałem młodości…

Dokąd idziemy...?

,,Quo vadis?’’
Dokąd idziesz
Samotna istoto?
Dlaczego skąpana w ciemności
Mnie opuszczasz?
Nie doceniasz niczego
Czego Ci ofiarowałem
Nie chciałaś niczego
Słodkiej woni kwiatów
Mojego uśmiechu
Radosnego śpiewu ptaków…
Ty wciąż kiwałaś głową
Niezadowolona.
Opuszczasz mnie
Zrób coś dla mnie
Zamknij oczy
na chwilę
i powiedz
czy wiesz czego nie potrafisz docenić.

ZNIKNIJ!

Wszystko, co mnie nurtuje...

,,Strach’’
Siedzę,
Rozprawiam nad tym
Co czynię źle,
Bo swoich wad pokonać nie potrafię…
Przychodzi do mnie obłęd
Na herbatkę,
A tuż za nim wina przybywa
Na dłuższy czas.
Ciągle
Pukanie się rozchodzi
Puk puk
Stuk stuk
Jednak ja nie mam odwagi drzwi otworzyć
Chowam się za swoimi błędami
Nie wiem kto czeka na mnie za drzwiami…
Przemijam
I to właśnie sprawia, że umieram

Bo strach mnie wypełnił…